środa, maja 09, 2007

Nawet 40 procent współpracowników SB mogli stanowić ludzie z wyższym wykształceniem


Wywiad z prezesem IPN Januszem Kurtyką w dzisiejszej ,,Rzeczpospolitej'' wyjaśnia opór środowiska osób wykształconych wobec lustracji. Co trzeci wykształcony i światły obywatel PRL prawdopodobnie współpracował z esbecją.

Z czego pana zdaniem wynika sprzeciw części środowiska dziennikarskiego i naukowego wobec lustracji? Czy zgodnie z pana wiedzą historyczną były to środowiska w czasach PRL szczególnie inwigilowane i siłą rzeczy działało w nich wielu agentów i czy dlatego dziś są przeciwne lustracji?

Środowiska te były bardzo intensywnie inwigilowane.

Czy można to porównać do inwigilacji Kościoła?


To była ta skala. A stopień sukcesów bezpieki był bez porównania wyższy niż w przypadku Kościoła.

Liczbę agentów w Kościele szacuje się na kilkanaście procent wszystkich duchownych...

Zaryzykowałbym tezę, że procentowy stopień udziału współpracowników w środowiskach dziennikarskich i naukowych był wyższy. Z badania struktury agentury z lat 70. i 80. wynika, że ponad 40 procent współpracowników SB to byli ludzie z wyższym wykształceniem. Te środowiska były bardzo intensywnie i skutecznie inwigilowane. I to może być jeden z motywów obecnych zachowań. Chociaż wydaje mi się też, że na takie, a nie inne reakcje części tych środowisk wpływają również aktualne nastroje i sytuacja polityczna.

Wojskowe służby specjalne w PRL były bardzo aktywne w sprawach nie tylko czysto wojskowych, ale - szczególnie w ostatnich latach PRL - w zwalczaniu wszelkiej opozycji. Czy Instytut uzyskał już dostęp do wszystkich materiałów tych służb?

Jeszcze nie. Do momentu decyzji o likwidacji WSI byliśmy zapewniani, że przekazano wszystko. Podczas likwidacji okazało się, że to nieprawda. Nowe archiwalia nam przekazane nie są może objętościowo wielkie, ale z całą pewnością zawierają materiały bardzo interesujące. Dopiero teraz okazało się, że WSI przechowywały wciąż "klucz" do akt przekazanych wcześniej IPN. W wielu przypadkach zachowały dla siebie bardzo precyzyjne pomoce ewidencyjne. Teraz wiemy, że te pomoce istnieją i opracowywany dostęp do tych materiałów będzie łatwiejszy.