Pamięci o wielkich ludziach nie można zabić. Zabić można tylko człowieka. Nasz Dziennik podaje:
,,Jedyna w Polsce placówka poświęcona pamięci płk. Ryszarda Kuklińskiego zostanie zamknięta. Taką decyzję podjęła Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, wypowiadając umowę najmu lokalu. W opinii posłów opozycji, mamy tu do czynienia ze świadomym zacieraniem śladów tradycji niepodległościowej, które konsekwentnie realizują politycy rządzącej Platformy Obywatelskiej.- Otrzymałem na piśmie decyzję o wypowiedzeniu umowy najmu lokalu. W imieniu prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz podpisała się Małgorzata Mazur, p.o. dyrektor Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami - informuje Józef Szaniawski, dyrektor Muzeum płk. Ryszarda Kuklińskiego. Z zaprezentowanego przez niego pisma wynika, że placówka zostanie zamknięta 17 lutego 2011 r., ponieważ pozostał trzymiesięczny okres wypowiedzenia. "Dotyczy lokalu użytkowego o powierzchni ogólnej 103 m2 przy ul. Kanonia 20/22" - cytuje list Szaniawski, wskazując na jego charakterystyczną cechę. - Pomija się w piśmie, że chodzi o muzeum płk. Kuklińskiego. Taka nazwa budzi obawy, więc lepiej było napisać zwyczajnie "lokal użytkowy", jakby chodziło o sklep, kawiarnię czy knajpę - twierdzi dyrektor. Zaznacza, że muzeum cieszyło się wielką popularnością. - Zwiedziło go około 20 tys. ludzi przez cztery lata. To ogromna liczba - mówi''.
Wot, POlszewia rządzi.
A może by tak premier zaczął zbierać pieniądze do wspólnej kasy Polaków, coby na utrwalanie polskości (tej co nazwał nienormalnością) wystarczyło. Chociaż wątpię, czy ten PR po PR trumiennym w Smoleńsku, coś mu da... W przeciwnym razie, jak gospodarka gruchnie, to mu emeryci resztki wypłowiałych rudych włosów wydrą. Rostowski mu nie pomoże, bo bankierów, jak zapowiadał red. Michalkiewicz, ludzie zwyczajnie powywieszają za oszustwa, naciąganie, bezprawne przejmowanie własności - krótko mówiąc banksterstwo dużego kalibru. Zresztą zapowiedź obalania biurokracji przez dziarskich emerytów pojawiła się jakiś czas temu, więc należ oczekiwać, że to wreszcie nastąpi. W tym roku ZUS-owcy mogą spędzić zabawę noworoczną i karnawałową w zamkach lub pałacach, ale zdaje się, ze te imprezy będą musieli odpracować wielokrotnie u emerytów na działkach przykuci łańcuchami do altanki. :-(
Proponuję, żeby premier zaczął reklamować puder, którym jest notorycznie wysmarowany. Już tony tego zużył a Polacy nie znają numeru pudru ani producenta. Skandal! Parę reklam i pieniądze na krótko, ale będą. Krótkotrwałe zrozumienie też się pojawi. Może jak się reklamy rozkręcą i pieniądze zaczną do cudotwórcy płynąć, to wystarczą na te mosty dla Polaków, które zamiast mieszkań chce budować namiestnik teflonowej lali z DDR. Żeby się żyło lepiej. Wszystkim. I pod mostem.