poniedziałek, lutego 25, 2008

Esbeckie metody na strajkujących POprawią samoPOczucie władzy?

(kt)

,,Platforma znalazła sposób na ograniczenie protestów, podczas których strajkujący zamiast pracy wybierają zwolnienia lekarskie. Grupa posłów PO ma spotkać się w tej sprawie z Michałem Bonim (,,współpracownikiem'' reżymowych - komunistycznych służb), ministrem w kancelarii premiera odpowiedzialnym za politykę społeczną. Ostatnie wydarzenia pokazały, że nie można liczyć na uczciwość i rzetelność lekarzy, jeśli chodzi o wypisywanie zwolnień - mówi Magdalena Kochan z Platformy.''

POmysł na motto działań marionetkowego rządu: Ścigać, sprawdzać, dręczyć, męczyć pracujący lud!

,,Powód? Górnicy z Budryka, którzy żądali wyższych pensji, w ramach protestu gremialnie się rozchorowali. W nagłym trybie z 2 tys. osób załogi aż 700 poszło na zwolnienia. Choroba dopadła również kilkuset celników podczas ich protestu, a także tysiące lekarzy ze szpitali w całym kraju. Od kilku dni pójściem na chorobowe straszą zaś policjanci ze Śląska. Zapowiadają, że jeśli nie dostaną podwyżek, to na zdrowiu podupadną dokładnie 2 marca, w dniu zaplanowanego meczu podwyższonego ryzyka pomiędzy Ruchem Chorzów a Górnikiem Zabrze. Bez policji mecz zostanie odwołany. Jak to możliwe?

Za zwolnienie chorobowe pracownika do 33 dni płaci pracodawca. Skutek jest taki, że w tej chwili, niestety, nikt nie interesuje się takimi krótkimi zwolnieniami - mówi Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". ZUS kontroluje tylko tych, którzy chorują dłużej. Kilkudniowe zwolnienia sprawdzane są tylko na wniosek pracodawców, ale w momentach konfliktowych ci najczęściej nie chcą dodatkowo zaogniać sytuacji i rezygnują z pomocy ZUS.

Zdaniem Mordasewicza za "lewe" zwolnienia karani powinni być zarówno ci, którzy na nie chodzą, jak i ci, którzy je wypisują. Jedni i drudzy narażają państwo na straty. Moim zdaniem to nic innego jak kradzież publicznych pieniędzy - komentuje ekspert z KPP Lewiatan.

Magdalena Kochan: Dlatego trzeba jak najszybciej zmienić prawo, które pozwala na takie praktyki. Wystarczy, by urzędnicy ZUS w sytuacjach, gdy jakaś grupa zawodowa podczas strajku idzie na zwolnienie, mogli sami kontrolować, czy aby na pewno te osoby są chore.'' (PAP)

Brawo Pani Kochan! Proponuję jeszcze skoptować Ludwika Dorna i wsadzić tych wszystkich symulantów w kamasze, a służbę zdrowia i policję zmilitaryzować i oddać pod władzę gotowego na wylądowanie amerykańskiego sputnika ministra Klicha. Absurdy bolszewickie w pełnej krasie. Strach się bać.

Zapamiętać trzeba twarz tej postepowej fortepianistki, przewodniczącej Parlamentarnej Grupy Kobiet. Tak przy okazji, czy jest jakaś zorganizowana parlamentarna grupa mężczyzn?




Brak komentarzy: