wtorek, października 19, 2010

Doczekają prawa?

Takie dziwne myśli mnie nachodzą, po ostatnich tragicznych wydarzeniach - tych ,,zaskakujących'' aktach agresji wobec ludzi o odmiennych poglądach. Biorąc pod uwagę szczególną wrażliwość skruszonych bandytów, należy obawiać się czy ojcobójca i zabójca polityczny doczekają prawa i kary. Zazwyczaj bandyci związani z przestępstwami ,,umiejscowionymi blisko ludzi władzy'' okazują się ludźmi ciężko schorowanymi ze zdecydowanie słabymi systemami odpornościowymi, osobowościami z delikatnymi konstrukcjami psychicznymi i emocjonalnymi. Każdy mafiozo, bandyta, kryminalista czy przestepca ma problemy zdrowotne. Przeżywają rozterki i smutek od chwili zatrzymania, a to powoduje kolejne choroby i osłabienia organizmu. Niektórym z nich już sam kontakt z ,,bezmiarem niesprawiedliwości'' wystarcza do zrozumienia swojego tragicznego położenia. Zdaje się, że większość bandytów przeżywała takie męki w aresztach i więzieniach, że sumienie kazało im skończyć ze sobą raz na zawsze. Nawet, gdy sami więzili i męczyli człowieka przez dwa lata, sami doznawali męk straszliwych w sytuacji, do której powinni przywyknąć po latach doświadczeń (to w końcu tylko zamiana rolami), i wieszali się w samotności w wieziennych toaletach poza zasięgiem kamer wizyjnych.
Zastanawia mnie, który z zabójców z ostatniego tygodnia osłabnie w areszcie pierwszy. Ten, który pociął ciało własnego ojca piłą mechaniczną (oczywiście sam i bez pomocy obcych osób), czy ten, który był lepszym strzelcem niż ,,ślepy snajper w Czeczeni'', ale ,,nożownikiem od dorzynania watah'' już takim sobie.
Biorąc pod uwagę wysokie POparcie w zakładach karnych i aresztach w ostatnich wyborach dla obecnej władzy, obydwaj POwinni otrzymać odPOwiednie wsparcie psychiczne i POmoc. Może jednak jest choćby nikła szansa, że doczekają prawa, bo sprawiedliwości to chyba raczej nie oczekują. Wszak przykłady z przeszłosci dają szansę na życie zgodne z prawem. Pewien morderca staruszki został po surowym wyroku oraz stwierdzeniu problemów natury ludzkiej i psychicznej dopuszczony do łaski prezydenckiej. Chyba nawet został księgowym lewicy. I to nie byle gdzie, a w samej Szwajcarii. Na prawo w Polsce zawsze można było i nadal można liczyć.
P.S.1.Czy wiadomo coś o ,,szaleńcu'', który zaatakował ,,tablicę z błędami'' ku czci i pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej?
P.S.2.Czy któreś z mediów podjęło wypowiedź dzisiejszego bandyty o tym, że lufa jego pistoletu jest za mała na Kaczyńskiego? Czy to miała być groźba?

Brak komentarzy: