poniedziałek, kwietnia 19, 2010

II wojnę światową rozpętali naziści, w Katyniu mordowali staliniści a za kryzys odpowiadają kosmici. Pogrzeb posła Zbigniewa Wassermanna

Pogrzeb posła Wassermanna
Ciało Zbigniewa Wassermanna (1949-2010) powróciło wczoraj do Krakowa. Do czasu pogrzebu wystawione będzie w Nowej Hucie. Trumna z ciałem Zbigniewa Wassermanna od wczoraj znajduje się w kaplicy domu pogrzebowego przy ulicy Sieroszewskiego 5 (koło szpitala im. Żeromskiego w Nowej Hucie). Tam można oddać hołd i pożegnać posła. Trumna wystawiona będzie do dnia pogrzebu, który odbędzie się we wtorek, 20 kwietnia, o godz. 15. Wcześniej, o 12 w Bazylice Mariackiej odprawiona zostanie msza żałobna. Zbigniew Wassermann spocznie na parafialnym cmentarzu na Bielanach.

II wojnę światową rozpętali naziści, w Katyniu mordowali staliniści a za kryzys odpowiadają kosmici. Akcja pojednanie trwa. Tym razem jednać się nam nakazano z ruskimi. Najpierw Wajda z Michnikiem jeździł do Moskwy w 1989, potem popierał eurokołchoz i całował cała amerykańską chazarską śmietankę hollywoodzką z jej socjalistyczno-faszystowką ideologią, a teraz jedna się z ruskimi. Do dziś nie wyjaśnił jakim cudem bezdzietny człowiek zginął w Katyniu jako ojciec wielkiego artysty. Kłamstwo za kłamstwem i kłamstwo pogania. Wszystko to dla dobra Polski... Olbrychski czyta ruskim wiersze, pseudointelektualiści piszą listy i z namiestnikiem Rosji w osobie uzależnionego od tajnych akt WSI wszyscy wołają o pojednanie. Michnik nawet tekst ruskim przetłumaczył i po rosyjsku cyrylicą napisał, żeby lepiej lud zrozumiał. Do tego u TW Stokrotki już z rana syn ruskiego informatora i krętacza Smolara (Hirsza zw.Grzegorzem), który nigdy nawet po polsku dobrze się nie nauczył mówić przed wyjazdem do Izraela, tłumaczył Polakom jak ważne jest pojednanie z ruskimi i jak V.Klaus jest niesprawiedliwy w ocenach tych co chcieli, ale nie mogli z przyczyn obiektywnych itd, itp. ,,No tak, moim zdaniem to należy interpretować w kategoriach jego permanentnej walki z Europą w imię jego wizji suwerenności narodowej. Ja bym nie przywiązywał do tego nadmiernej wagi, moim zdaniem wszyscy oni chcieli przyjechać tylko po prostu rzeczywiście okoliczności były takie, że to było niezwykle trudne''. A co do pojednania, to podobno ruskim się przypomniało i piszą na forach do POlaków (tak tv podała), że jesteśmy słowianami i powinniśmy się i wypłakać, i pokochać. Jak to ma być rozbiorowa miłość carycy Katarzyny, rewolucyjno-zaczepna z 1920, albo szybka jak grom z jasnego nieba z 17 września 1939 to może lepiej zaczekajmy z tą miłością. Zresztą, kochajmy się bracia a liczmy się jak bracia chazarowie (Miedwiediew powinnien w lot chwycić tę myśl).

Spory o pochówek Prezydenta RP i Pierwszej Damy nie cichną. Wawel dla wawelistów! Jakby tak rozumować, to miejsca na Wawelu nie ma dla Piłsudskiego, którego pochówek wymuszono szantażem, gen.Sikorskiego, bo się z ruskimi układał... itd. Miłosz na Skałce to to już w ogóle sprawa kuriozalna. O ile z wymową całego tekstu się nie zgadzam, choć autora czasem podczytuję, o tyle ten wyrwany fragment zacytuję: ,,Pojawienie się Prezydenta Rosji było miłym gestem, który został jednak zepsuty jego pożegnalnym oświadczeniem. W nim Prezydent Miedwiediew (czyli Niedźwiedzki) złożył całą winę za Katyń na Stalina i nie istniejące już ZSRR i oswiadczył, że sprawa jest zamknięta a Rosja za nic nie odpowiada. Tymczasem minimum jakiego można i należy oczekiwac od kacapów jest wypłacenie stosownego odszkodowania rodzinom pokrzywdzonych''. Za to pełna zgoda co do suwerenności Polski. Od dawna twierdzę, że stać nas na bombę atomową. Pora olać międzynarodowe towarzystwo i zająć się naszym bezpieczeństwem na serio, tak jak to robią łamiąc wszelkie konwencje Izrael, Korea, Indie i parę innych państw pracujących nad własną bronią.

Sporo osób ubolewa nad brakiem reprezentacyjnych gości na pogrzebie. Na pogrzeb się co prawda nie zaprasza, ale w sumie przybyli Ci co powinni, chcieli i się postarali. Zabrakło prezydenta Unii o charyźmie mopa (jak to celnie określił N.Farage), kilku wesołków z arystokracji, paru reprezentatów nieliczących się państw i socjalisty Baraka w tym postępowym samolocie. Prezydent Miedwiediew (marionetka Putina) przynajmniej doleciał jakimś złomem mimo chmmury pyłu. Obama (marionetka Brzezińskiego i Komisji 3) grał w golfa. Ma facet wyczucie i styl, chciał a nie mógł, pogoda i technologia zawiniły. Za to przedstawicielowi Maroka nic nie przeszkodziło. Doleciał z chmurą pyłu i to wcale nie na latającym dywanie.

Tych zdjęć w tvp nie pokazali.






Kolejne wytłumaczenie... tym razem nie pilot, nie prezydent, nie pogoda, nie brak urządzeń naprowadzających, nie złośliwość losu, nie rura, nie gaz łupkowy, nie interesy starszych i mądrzejszych, nie spisek, nie kod biblijny, nie bomba... Wąwóz zawinił.

Brak komentarzy: