Po ,,wesołym wyroku'' Trybunału Konstytucyjnego i blokowaniu lustracji w Polsce, kolejna niezależna władza zatyka usta człowiekowi, który mógłby osłabić medialną siłę tuby propagandowej ,,spadkobierców i beneficjentów ustaleń okrągłego stołu z kantami w Magdalence''. Profesor Zybertowicz nie chce milczeć i chwała mu za to.
,,Andrzej Zybertowicz zapowiada ogłoszenie rewelacji dotyczących związków Polsatu ze służbami specjalnymi. Sąd zakazał mu wypowiadania się na ten temat. - Zrobię to dzisiaj - mówi. Jeśli zakaz dotyczyłby rozpowszechniania informacji, które nie są prawdziwe, to bym się z nim zgodził. Drogie jest mi moje państwo i decyzje, które wydaje, ale jeszcze droższa jest mi prawda - prof. Andrzej Zybertowicz
Toruński naukowiec na zjeździe socjologów w Zielonej Górze ma dziś ujawnić listę 15 osób oraz fakty wskazujące, że fortuna Zygmunta Solorza to wynik działań służb specjalnych.
7 września sąd zakazał Zybertowiczowi wypowiadania się na temat związków Solorza z wywiadem PRL, ale ten twierdzi, że nie otrzymał postanowienia na piśmie. (...)
Nawet za PRL nie było tak, że socjologom za to, co mówili, wytaczano procesy -bronił wczoraj prof. Zybertowicza prezydent Lech Kaczyński.
Socjolog twierdzi, że dotarł do protokołów koncesyjnych, w których znalazł nowe fakty świadczące o tym, że za powstaniem medialnego imperium Solorza stały służby specjalne. Padają tam nazwiska polityków, m.in. Józefa Oleksego -ustaliła "Rz". Zdaniem Zybertowicza były marszałek Sejmu naciskał na KRRiT, by przyznała koncesję Polsatowi. ''
Więcej w Rzeczpospolitej (dzisiejszej)
piątek, września 14, 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz