czwartek, kwietnia 17, 2008

Pani Staniszkis wspiera Dutkiewicza,Wałęsa bez retuszu, Książe niemiecki królem brytyjskim? Why not?

Pani Staniszkis wspiera Dutkiewicza

Bez większych oporów pani Staniszkis wspiera Dutkiewicza w jego kreacjach na najlepszego polityka. Jeździ z panem Dutkiewiczem do Wrocławia, mówi o nim dobrze w wywiadach. Najwyrażniej pan Dutkiewicz to prawie przyrodni syn pani Staniszkis, bo jej zaangażowanie w promocję tego uśpionego idealnego prezydenta z II szeregu jest wyjątkowe. ,,Tydzień temu, w czwartek byłam we Wrocławiu gdzie – razem z prezydentem tego miasta – Rafałem Dutkiewiczem brałam udział w panelu o politycznej aktywności młodzieży. A dwa dni później, w sobotę, w tym samym mieście odbyła się bijatyka między narodowcami a anarchistami.'' Nie anarchistami tylko socjalistyczna bojówką, która w imię europejskiej tolerancji złoiła skórę narodowcom. Pani Staniszkis mOwi: ,,Trochę się czerwienię dziś, przypominając sobie te słowa, ten mój zachwyt nad logiką wielowartościową w działaniu, i patrząc na typów w „glanach” pokazywanych przez TVN24.'' Pani profesor sie czerwieni, bo Ci w glanach leża na ziemi skopani i te glany sa symbolem nierównej walki idei, czy dlatego, ze lewicowe bojówki posunęły się trochę za daleko? I dalej pani Staniszkis się rozwodzi na temat europejskich wartości i podziału na wartości święte, świętsze i najświętsze : ,,I może jednak miałam rację: ta nowa filozofia „strukturowania” życia społecznego może pociągnąć właśnie ludzi młodych. Bo dostrzegają w tej lekkości porządek i nową wielowartościową logikę, gdy dla skina myślącego w kategorii dychotomii – „ja” – „obcy” - ten brak różnicy, przenikanie się wymiarów, dwubiegunowość zalegalizowanych – i równocześnie realizowanych – norm będzie tylko chaosem. '' Bład logiczny pani profesor, podział na my i oni jest wyrażnie zarysowany po stronie europejskiego lewactwa. Wszak oni zaatakowali legalnie zorganizowaną manifestację ,,glanów''. Nie nadążam za tą europejskością myśli pani profesor Staniszkis i mam to gdzieś.

Wynurzenia pani Staniszkis na temat Dutkiewicza są zabawne. Oto nowego formatu polityk, pieszczoszek Unii Demokratycznej, namaszczony przez Geremka i Mazowieckiego sekretarz Komitetu Obywatelskiego, ,,bezstronna świeżynka'' okazuje sie być ideałem dla ,,wybitnego socjologa europejskiej myśli politycznej'', która mówi: ,,I, że Dutkiewicz z wykształcenia informatyk mający doktorat z logiki formalnej, ma super kwalifikacje do uprawiania polityki w tej nowej Unii (i w Polsce), bo rozumie, co to znaczy porzucenie logiki dwuwartościowej, z jej zasadą wyłącznego środka (gdy nie można być/robić coś i równocześnie coś przeciwnego).'' Dutkiewicz - cud malina!

Wałęsa bez retuszu

Trzeba przyznać, że 2008 rok nie będzie zaliczony do najszczęśliwszych przez byłego preydenta od lewej nogi. IPN zapowiada od miesiecy publikację o Wałęsie, której data wydania już wielokrotnie była zmieniania. Z informacji wstępnych wynika, że materiały znalez^óne przez hstoryków IPN na temat Lecha Wałęsy nie stawiają jego postaci w przychylnym świetle. Za to dwumiesięcznik ,,Arkana'' wydał właśnie w kolejnym zeszycie artykuł Pawła Zyzaka ,,Dzieciństwo i młodość Lecha Wałęsy''. Osoba Wałęsy została opisana bez korekt, przemilczen i niedomówień. Bez wątpliwości rodzina Wałęsy według wspólczesnych standardów nie byłaby uznana za normalną, a przez niektórych zapewne za patologiczną. Mam Wałeśy wyszła za mąż rok po śmierci swojego męża za brata zmarłego męża czyli swojego szwagra, a dzieci z poprzedniego związku w tym również Wałęsa, odnosili sie wrogo do ojczyma-wuja. Religijność Wałesy, która wyssał podobno z mlekiem matki jest mitem utworzonym przez samego Wałęsę, co stawia pod znakiem zapytania jego ostatnie śmiałe uwagi pod adresem nominacji bp.Głódzia na arcybiskupa diecezji gdańskiej, które Wałęsa wypowiada jako zatwardziały katolik. Paweł Zyska dotarl do mieszkańca Pokrzywnicy, który zrelacjonował zdarzenie dość zdumiewające i opisujące chłopca niezbyt dobrze wychowanego i bogobojnego jakim widzi siebie sam Wałęsa w biografii ,,Droga do niepodległości'' czy w wywiadzie udzielonym sp.Orianie Fallaci: ,,Otóż podczas lekcji katechezy przygotowującej dzieci o pierwszej Komunii Świętej dziewięcioletni Lech, chcąc zaimponować kolegom, nasikał do kropielnicy z wodą święconą.(...) Jeden z miejscowych chłopców przypomina sobie braci Wałęsów chodzących na odpusty z najmłodzym Lechem, jako szefem grupy: ,,Po drodze wyrywali z płotów sztachety, by użyć ich potem w bójce. Dlatego nazywaliśmy go sztacheciarzem.''. Cudowne nawrócenie Wałęsy kościele przy dworcu gdańskim jest kolejnym mitem, bowiem sam nawrócony nie pamięta ani kościoła, ani dokładnej chwili nawrocenia. Artykuł Zyzaka pełen est detali odbrązowiających Lecha Wałęsę i obalających twierdzenie propagandy politycznej z lat 80-tych i 90-tych kreujących drugiego Prezydenta RP jako człowieka o kryształowym życiorysie.


Książe niemiecki królem brytyjskim? Why not?

Tak z zupełnie innej beczki. Współczucie należy okazać głowie tronu monarchii brytyjskiej. Najpierw premier i Izba Gmin przepchnęły tratkat reformujący (zwany lizbońskim), mimo wielu protestów poddanych królowej i jednoznacznej woli społeczeństwa w sprawie przeprowadzenia referendum w sprawie ratyfikacji eurobubla. Teraz okazuje się, że ,,cudowne nawrócenie'' na katolicyzm Tony Blaira w grudniu 2007 było chyba politycznym przygotowaniem gruntu pod zmianę opinii Brytyjczyków o możliwości wprowadzenia katolika na tron. W Wielkiej Brytanii o katolicyzmie pisze sie bez specjalnych sentymentow, Prasa codzienna o pielgrzymkach papieży pisze w stopniu koniecznym i niewyczerpującym, w sam raz by zadowolić ciekawość przecietnego Anglika. Papiez opisywany jest jak zwykla głowa obcego panstwa, a zmiany w stanowisku koscioła do wspolczesnych problemow czy kolejne encykliki Papieza poddawane regularnej krytyce jak utwory lietrackie. Ciekawostką pzostaje fakt, czy obecne urabianie opinii publicznej jest przygrywką do wprowadzenia Niemca na tron brytyjski czy to tylko jakaś polityczna gra, by Elżbieta II nie śmiała powiedzieć, czy lubi nowego prezydenta Europy jakiego namaści na stolec europejskie lewactwo. Przyznacie, że zmiana tronie brytyjskim z Elżbiety II na księcia Bawarii to byłyby niezłe jaja.

Ja tak jak zwykle troche na obrzeżach polskiej polityki, która mnie mierzi coraz bardziej. Czekam na referendum w Irlandii.
A tak przy okazji, wychodzi sprawa bezpieczństwa energetycznego. Gadzinowka zwana ,,Wyborczą'' skupiła się na niedogodnościach klientów PKO BP, która ma być prywatyzowana. Podejrzewam, że awaria dotyczyła wszystkich kas fiskalnych, podmiotów i firm działających w oprciu o urządzenia zasilane prądem. Krótko mówiac było to małe tsunami, ale sprowadzono je do niedogodności klientów jednego banku. Reszta moze sie ,,Iść paść''!

Brak komentarzy: